Polski fotograf zawstydził Anglików

Polski fotograf zawstydził Anglików

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polski fotograf Maciej Dakowicz na Międzynarodowym Festiwalu Fotografii Prasowej w Perpignan przedstawił doskonały warsztatowo i realistyczny, choć niepochlebny portret nocnego życia walijskiego Cardiff. Opisuje to w czwartek "Daily Mail".
Prace pod zbiorczym tytułem "Cardiff po zapadnięciu zmroku", nagrodzone we Francji owacją na stojąco, w Anglii wywołały zażenowanie - odnotowuje gazeta. "Daily Mail" nazywa fotografie 34-letniego Dakowicza "brutalnie szczerymi", a kolekcję zdjęć "kompilacją wstydu".

Wrażenie robi fotografia, na której mężczyzna zapisuje numer swego telefonu na wewnętrznej stronie uda przypadkowo spotkanej kobiety. - Zawstydziłaby nawet tancerkę na rurze - skomentowała tę scenę gazeta. Na innych widać policjantów pochylonych nad kobietą leżącą na ulicy, kobietę leżącą na chodniku przed przepełnionym pojemnikiem na śmieci, niezdolną, by podnieść się o własnych siłach, policjantów powstrzymujących mężczyznę, któremu alkohol najwyraźniej uderzył do głowy...

O jednej z fotografii "Daily Mail" pisze, że jest w tak złym guście, iż nie zdecydował się jej opublikować. Przedstawia pijanego mężczyznę obnażającego się przed grupą pijanych kobiet. - Zdjęcia mówią same za siebie - stwierdza z przekąsem gazeta. - Następnym razem, gdy będziemy drwić z szowinizmu Francuzów, lub histerycznego temperamentu Włochów warto pamiętać o stereotypowych wyobrażeniach, które inni mają o nas (Brytyjczykach) - dodaje. - Reakcja (widowni w Perpignan na zdjęcia - red.) była bardzo pozytywna. Śmiano się, a z Brytyjczyków, strojono sobie żarty - powiedział gazecie fotograf, który twierdzi, że kocha Cardiff, gdzie studiował przez pięć lat.

Dakowicz mówi, że w rodzinnym Białymstoku nie miałby okazji do fotografowania ludzi w takich sytuacjach, za to w Cardiff miał tak duży wybór, że musiał dokonywać selekcji. "Daily Mail" ubolewa nad upadkiem dobrych manier zilustrowanym w fotografiach Dakowicza. - Brytyjczyków postrzegano kiedyś jako pełnych zahamowań ludzi w melonikach. Teraz ich kraj zamieszkują alkoholicy, którzy nie kontrolują własnych czynności fizjologicznych. Dobre, co? - podsumowuje gazeta.

pap