Mullenowi dostaje się za ostrą krytykę Pakistanu

Mullenowi dostaje się za ostrą krytykę Pakistanu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Przedstawiciele władz USA krytykują przewodniczącego kolegium szefów sztabów admirała Mike'a Mullena za jego jednoznaczne oskarżenia pakistańskich służb specjalnych o współpracę z islamistami w Afganistanie - podał "Washington Post".
Według funkcjonariuszy administracji, Mullen mocno przesadził mówiąc, że walczące z wojskami USA w Afganistanie islamistyczne ugrupowanie Hakkaniego jest "prawdziwym ramieniem pakistańskiej agencji wywiadowczej ISI".

Wypowiedź szefa kolegium na posiedzeniu komisji sił zbrojnych Senatu w  zeszłym tygodniu wywołała ostrą reakcję rządu Pakistanu. Stanowczo zaprzeczył on, by ISI współpracowała z siatką Hakkaniego i uznał oświadczenie Mullena za przejaw mocarstwowej arogancji USA. Polemika w tej sprawie zwiększyła napięcie w stosunkach miedzy obu krajami, które formalnie są sojusznikami, także w walce z terroryzmem.

W rzeczywistości władze USA są od dawna przekonane, że wywiad pakistański skrycie współpracuje z ekstremistami islamskimi w  Afganistanie, podobnie jak w latach 90. popierał tamtejszy rząd talibów. Cytowani anonimowi przedstawiciele administracji zwracają jednak uwagę, że współpraca ta jest bardziej skomplikowana, niż wynikałoby to  ze standardów na Zachodzie. ISI - powiedział jeden z tych informatorów -  wspiera siatkę Hakkaniego finansowo i zapewnia jej ochronę, ale nie kontroluje jej poczynań.

Mullen składał wyjaśnienia przed komisją Senatu w związku z  nasileniem się ataków islamistów na siły rządowe i amerykańskie w  Afganistanie. Pentagon i wywiad USA są przekonane, że dziełem siatki Hakkaniego był m.in. dokonany w tym miesiącu atak na ambasadę Stanów Zjednoczonych w Kabulu.

Odpowiadając na zarzuty Waszyngtonu, rząd Pakistanu przypomniał, że  ugrupowanie Hakkaniego było jedną z grup mudżahedinów afgańskich wspieranych przez CIA w czasie wojny prowadzonej przez Afgańczyków z  okupującymi ich kraj wojskami ZSRR w latach 80.

PAP