Szef rządu twierdzi, że jego rządy pokazują, że nie ulega naciskom i nie obawia się niechęci Kościoła. - Moją rolą jest moderowanie dyskusji i uspokajanie emocji. Staram się znaleźć kompromis - chronić mniejszości seksualne przed agresją, przed brakiem tolerancji, ale też dbać o to, żeby rewolucja obyczajowa nie wywróciła naszego życia do góry nogami - podkreśla.
Tusk przekonuje, że ten, kto wygra wybory, powinien mieć szansę zbudowania koalicji i rządu. Przypomina też, że gdyby po ewentualnej wygranej PiS nie udało się tej partii stworzyć koalicji, to w drugim konstytucyjnym kroku rząd jest wyłaniany przez parlament. - Wtedy jestem do dyspozycji - dodaje Tusk.
Z kim w koalicję będzie chciało wejść PO? - Z Waldemarem Pawlakiem bardzo dobrze się rozumiemy - podkreśla Tusk. - Przez ostatnie cztery lata stworzyliśmy partnerskie relacje mimo różnicy potencjału politycznego. To wymagało i ode mnie i od niego cierpliwości, a także zrozumienia racji drugiej strony - dodaje. Z kolei zapytany któremu z ministrów wystawia najwyższą notę, Tusk odpowiada, że jego oceny "są bardzo podobne do ocen Polaków". - W sondażach zaufania CBOS na samym szczycie z reguły są szef MSZ Radosław Sikorski i minister zdrowia Ewa Kopacz - przypomina.