Centroprawicowy dziennik "Le Figaro" pisze: "Spodziewano się konserwatysty Jarosława Kaczyńskiego. To ostatecznie wolnomyśliciel Janusz Palikot sprawił niespodziankę". W przekonaniu gazety, sukces antyklerykalnej formacji pokazał, jak bardzo polskie społeczeństwo zmieniło się pod względem obyczajowym.
"Naruszając tabu i rzucając wyzwanie Kościołowi, ten bardzo bogaty biznesmen, nietypowy populista wywołał wstrząs, którego siłę można zmierzyć w Krakowie. Wbrew wszelkim oczekiwaniom, domena Jana Pawła II, bastion polskiej burżuazji, otworzyła drzwi do parlamentu transseksualistce Annie Grodzkiej, stojącej na czele tamtejszej listy Ruchu Palikota" - pisze "Le Figaro".
Według gazety, wyborczy triumf PO i dobry wynik Palikota "uwypuklają, że alternatywa proponowana przez Jarosława Kaczyńskiego stała się anachroniczna". Komentując zwycięstwo PO "Le Figaro" dodaje, że ponad 20 lat po upadku komunizmu Polska, "potężne państwo Nowej Europy definitywnie zakończyło okres przejściowy" i "stała się w pewnym sensie krajem normalnym".
pap