Owa siła wyższa to niespodziewane problemy wydobywcze. W dwóch kopalniach KHW, Mysłowice-Wesoła i Murcki-Staszic, stwierdzono zagrożenie pożarowe. Dlatego niebezpieczne tereny zostały wyłączone z bieżącej pracy, co przekłada się na mniejsze wydobycie węgla.
Brakujące 20 tys. ton to nie jest duża ilość paliwa dla Tauronu, który zużywa rocznie około 15 mln ton węgla. Jednak o tej porze roku, gdy ruszył sezon grzewczy, a tegoroczna produkcja kopalń jest praktycznie w pełni zakontraktowana, zdobycie zapasu paliwa nawet na kilka dni może się okazać problemem.
- Realizujemy umowy z naszymi kontrahentami podpisane znacznie wcześniej i nie mamy znaczących nadwyżek węgla o odpowiednich parametrach – mówi Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej, największej spółki w branży. - Tauron będzie mógł kupić brakujące paliwo w dostawach spotowych. Nieco drożej będzie musiał zapłacić – podkreśla Krzysztof Zarychta, analityk DM BDM.