W opinii Satanowskiego, uważanego za czołowego specjalistę od spraw Bliskiego i Środkowego Wschodu, "(w Libii) Zachód został ograny przez Katar i Arabię Saudyjską". "Celem tych monarchii jest zlikwidowanie świeckich autokracji w całym świecie arabskim - tak, jak uczyniono to już w Egipcie i Tunezji, a teraz czyni się w Libii i Syrii. Ameryka i Francja razem z NATO stały się instrumentami arabskich marionetkarzy" - podkreśla ekspert.
Natomiast Gieorgij Mirski z moskiewskiego Instytutu Gospodarki Światowej i Stosunków Międzynarodowych, także cytowany przez "Komsomolską Prawdę", przewiduje, że "teraz w Libii zacznie się ostra walka o władzę". "Przywódcy powstańców raczej nie utrzymają się długo na swoich stanowiskach. Wszyscy przyjechali z zagranicy. Dojdzie do sporów z tymi, którzy bezpośrednio walczyli z Kadafim" - uważa ekspert. Ocenia on również, że "w Libii umocnili się islamiści, którzy chcą stworzyć republikę islamską". "Co można przeciwstawić temu politycznemu nurtowi?" - pyta Mirski i odpowiada: "Nic".
PAP