"Zakończenie wojny w Iraku i plany zakończenia operacji w Afganistanie torują Ameryce drogę do skoncentrowania się na Azji, a zwłaszcza na Chinach, czyli części świata, która w dłuższej perspektywie ma prawdopodobnie największe znaczenie" - napisał we wtorek w "Wall Street Journal" Gerald F. Seib.
Zaznaczył, że USA nie mogą przestać interesować się Irakiem i Afganistanem, gdyż próżnię strategiczną po nich wypełniłby Iran, który może się uzbroić w broń atomową.
"Nie ma jednak wątpliwości, że same wymogi ekonomiczne spowodują reorientację na Wschód" - pisze publicysta "WSJ". Zwraca uwagę, że przebywający właśnie w Azji minister obrony Leon Panetta powiedział tam, iż USA znajdują się "w punkcie zwrotnym" - mając na myśli wycofanie wojsk z Iraku, co umożliwi utrzymanie, a może nawet zwiększenie obecności wojskowej w Azji; obecności, która byłaby przeciwwagą dla Chin.
pap