W Tunezji islamiści, którzy dobrze sobie poradzili w wyborach, deklarują wprawdzie umiarkowanie, ale i tam widać niepokojące oznaki: pierwsze gratulacje nadeszły z Iranu, cieszącego się z "islamistycznego przebudzenia" - konkluduje dziennik.
Zdaniem agencji Reutera "więcej demokracji oznacza więcej politycznego islamu w krajach arabskiej wiosny, ale islamistyczne oświadczenia o szariacie, czy religii w polityce są tylko ogólnymi wskaźnikami tego, jaki faktycznie może to mieć skutek". Reuters nie ma wątpliwości, że po obaleniu autokratów, islamiści będą odgrywali większą rolę. Muszą teraz wypracować sposób na większą integrację islamu w nowych ustrojach demokratycznych.
Agencja wskazuje, że w wielu krajach Bliskiego Wschodu islam jest oficjalną religią, a szariat jest uznawany za podstawę prawa, ale kraje te mają też kodeksy cywilne i karne, wzorowane na modelach europejskich. "Oprócz Arabii Saudyjskiej, gdzie istnieje tylko prawo islamskie, kraje bliskowschodnie stosują skomplikowana mieszankę prawa religijnego i świeckiego. W jednym kraju szariat może być stosowany symbolicznie, w innym - umiarkowanie, a w jeszcze innym - rygorystycznie" - wskazuje Reuters.
pap