"Wzmocnić doradztwo i zarządzanie internetowymi serwisami społecznościowymi i narzędziami komunikacji oraz regulować uporządkowane rozpowszechnianie informacji" - zapowiedziano w nowym komunikacie, który nie odniósł się jednak wprost do mikroblogów. "Stosować prawo, by surowo karać za rozpowszechnianie szkodliwych informacji" - dodano w dokumencie. Nie określono natomiast, jaką formę może przybrać nowe, twardsze prawo.
"Używanie takich słów w tego typu dokumencie świadczy, że podchodzą do sprawy bardzo poważnie" - ocenił ekspert od polityki internetowej z Uniwersytetu Nankińskiego, Li Yonggang. Dodał jednak: "Jest to sygnał polityczny i prawdopodobnie minie trochę czasu zanim pojawią się efekty w postaci nowych przepisów i regulacji". Pekin nerwowo reaguje na dynamiczny rozwój mikroblogów, obawiając się ich potencjału do "rozdzierania szwów cenzury i kontroli" - ocenia Reuters.
Mikroblogi, zupełnie jak "tweety", pozwalają użytkownikom publikować krótkie wiadomości tekstowe - maksymalnie 140 chińskich znaków - które mogą zostać błyskawicznie rozesłane dalej przez innych użytkowników sieci. Liczba użytkowników krajowych mikroblogów w Chinach osiągnęła przed końcem czerwca 195 milionów, ponad trzy razy więcej niż na początku roku - wynika z danych Centrum Informacji Sieci Internetowej Chin. Najpopularniejszymi serwisami tego typu są "Weibo", produkt korporacji Sina, oraz "QQ", które należy do konkurencyjnego holdingu Tencent.
Pekin wielokrotnie krytykował użytkowników mikroblogów za nieodpowiedzialne rozpowszechnianie informacji, które określał jako bezpodstawne pogłoski. "Internet jest mikrofonem, którego mogą używać wszyscy, ale nie wszyscy czynią go dobrze" - napisał w środę dziennik "China Daily". Sina i inni chińscy operatorzy mikroblogów już dysponują odpowiednim oprogramowaniem i specjalistami, którzy monitorują treści w sieci, blokując i usuwając komentarze uznawane za niedopuszczalne, dotyczące w szczególności protestów, skandali i przywódców partii.
Zdaniem analityków zaostrzona polityka nie będzie miała znaczącego wpływu na działalność gospodarczą w sieci, ponieważ inwestorzy brali już pod uwagę, że rząd wzmacnia kontrolę nad przedsiębiorstwami w internecie.pap