Rozmowy Janukowycza z prezydentami Polski i Niemiec, Bronisławem Komorowskim i Christianem Wulffem we Wrocławiu gazeta określa jako "spotkanie ostatniej szansy". Celem spotkania było przekonanie prezydenta Ukrainy, by zmienił sytuację w kraju przed zaplanowanym na 19 grudnia szczytem Ukraina-UE, czyli rozwiązał problem przetrzymywanych w aresztach polityków opozycji, przede wszystkim skazanej niedawno na 7 lat więzienia byłej premier Julii Tymoszenko - czytamy.
"Wiktor Janukowycz ponownie przekonywał swoich europejskich rozmówców, że sądy (ukraińskie) są niezawisłe i opowiadał im, że ingerencja władz w procesy sądowe jest niedopuszczalna" - podkreślił dziennik. "Szczególnych nadziei na sukces (szczytu Ukraina-UE) Unia nie ma. - Wszystko wskazuje na to, że szczyt ten będzie pozbawiony treści, a umowa stowarzyszeniowa nie zostanie podpisana w 2011 r. Być może dojdzie do tego podczas duńskiej prezydencji (w UE) - stwierdziło źródło "Kommiersanta".
W relacji z Wrocławia gazeta napisała, że prezydenci Polski i Niemiec czekali na spotkanie z Janukowyczem pięć godzin. Prezydent Ukrainy przyleciał do Polski z opóźnieniem, gdyż lądowanie jego samolotu na wrocławskim lotnisku uniemożliwiała mgła.
"Decyzja ukraińskiego prezydenta (o opóźnieniu przybycia do Wrocławia) wywołała zdziwienie jego europejskich partnerów. - Spotkamy się z prezydentem Janukowyczem, gdy opadnie mgła i sądzę, że z Ukrainy także ona opadnie - ironizował Christian Wullf" - napisał "Kommiersant-Ukraina".
PAP