Kobieta przed laty miała kłopoty z zajściem w ciążę, zdecydowała się więc poddać specjalnej terapii, w ramach której zapłodniono i zamrożono kilka komórek jajowych.
Kiedy okazało się, że leczenie nie przynosi efektów, Izraelka z niego zrezygnowała. W jakiś czas potem, zupełnie o to nie zabiegając, zaszła w ciążę sposobem naturalnym i urodziła dwie córki, które obecnie mają 14 i 16 lat.
Ponieważ jednak wciąż odczuwała głód macierzyństwa, zdecydowała się podjąć kolejne leczenie, znów bez rezultatu. Po nieudanych próbach "pozostała mi tylko jedna zamrożona probówka, chciałam więc skorzystać z tej ostatniej szansy. I oto w wieku 40 lat po raz kolejny zostałam mamą" - opisuje kobieta. Dziewczynka, która w niedzielę przyszła na świat w szpitalu na północy Izraela, jest w pewnym sensie najstarszym z trojga jej dzieci. - W ramionach trzymam 18-letniego maluszka - powiedziała dumna mama.
pap