Przeciąga się wewnętrzne postępowanie Biura Ochrony Rządu w sprawie skandalicznych wpisów blogera, prawdopodobnie czynnego funkcjonariusza tej służby, pisze "Nasz Dziennik".
Gazeta przypomina, że BOR już trzy miesiące bada sprawę kompromitujących wpisów na blogu, autorstwa jednego z czynnych funkcjonariuszy tej służby, m.in. o "odznakach" wyciąganych z "bebechów" oficerów z Siewiernego oraz "dorożkarzach ze specpułku", którzy "zabili" jego "kolegów".
"Nasz Dziennik" twierdzi, że podpisujący się pseudonimem "Chwilowo z daleka" bloger to prawdopodobnie ppłk Robert D., czynny funkcjonariusz BOR. Jego aktywność w internecie mogła naruszać zapisy ustawy o BOR, która nie zezwala na to, by funkcjonariusz na forum publicznym poruszał sprawy służbowe.
Na razie nie wiadomo, czy Biuro Ochrony Rządu ustaliło tożsamość blogera i jak oceni jego działania. Jak dotąd jedynym widocznym efektem nagłośnienia sprawy było usunięcie wszystkich wpisów blogera z portalu Salon24.pl., pisze gazeta.