- Niemcy i Francja nie chcą już czekać na porozumienie wszystkich krajów UE. W razie potrzeby są gotowi pójść o krok naprzód w grupie kilku państw i w ten sposób stworzyć w strefie walutowej swego rodzaju klub super-Europejczyków, którego członkowie poddaliby się surowym zobowiązaniom oszczędnościowym - pisze "WamS". Już w sobotę informacje o planowanym nowym pakcie stabilności w formie umowy międzypaństwowej podał niemiecki dziennik "Bild".
Powołując się na źródła rządowe "Welt am Sonntag" pisze, że swój plan antykryzysowy przywódcy Francji i Niemiec mogą ogłosić w nadchodzącym tygodniu.
W czwartek w Strasburgu Merkel i Sarkozy zapowiedzieli, że do szczytu UE, wyznaczonego na 8-9 grudnia przedstawią propozycje zmiany traktatu UE, prowadzące do wzmocnienia dyscypliny finansowej w strefie euro. Ponieważ jednak - pisze gazeta - procedura zmiany traktatu UE trwa zbyt długo, kraje euro miałyby między sobą zawrzeć dodatkowo nowy pakt stabilności. "Jest nadzieja, że byłoby to możliwe już na początku przyszłego roku".
- Niektóre państwa członkowskie UE mogłyby ustanowić specjalne regulacje, tak jak w przypadku umowy z Schengen, która regulowała zniesienie kontroli granicznej. Zawarłyby one traktat, który przewidywałby surowe wymogi dotyczące deficytu i prawa kontroli narodowych budżetów. Merkel i Sarkozy chcą zatem założyć koalicję gotowych do oszczędzania. Tym samym demonstrują determinację, by szybko i kompleksowo podejść do problemu zadłużenia - wyjaśnia tygodnik.
Według gazety francusko-niemiecki plan przewiduje też wzmocnienie roli Europejskiego Banku Centralnego w walce z kryzysem w strefie euro. Poprzez skupowanie obligacji państwowych EBC mógłby utrzymywać oprocentowanie papierów dłużnych krajów euro na niskim poziomie.
Stanowczo sprzeciwiały się temu dotąd Niemcy, chcąc uchronić niezależność EBC. Jednak - dodaje "WamS" - Merkel ostatnio była pod coraz większą presją, bo oprócz Francji i wielu południowoeuropejskich krajów także Wielka Brytania i USA żądają interwencji EBC. Coraz wyraźniej widać też, że rynki nie dają Europejczykom już zbyt wiele czasu.
Według źródeł rządowych, na które powołuje się gazeta, w nadchodzących tygodniach wiele krajów strefy euro może mieć problemy ze sprzedażą swoich obligacji, tak jak ostatnio Niemcy; nabywców nie znalazła jedna trzecia niemieckich obligacji 10-letnich, za które Berlin chciał uzyskać 6 mld euro.
- Najwyraźniej Merkel czuje się zmuszona do reakcji - i to szybkiej. Dlatego wydaje się, że jest gotowa ustąpić w sprawie silniejszego zaangażowania EBC (w walkę z kryzysem). Jednocześnie należałoby zapobiec (sytuacji, w której) pomoc banku centralnego osłabi zapał krajów członkowskich do oszczędzania - dodaje tygodnik.
Jak pisze "WamS, plany związane z nowym paktem stabilności nie oznaczają jednak rezygnacji z ograniczonej zmiany traktatu UE, która dotyczyłaby wszystkich.
pap, em