Gminne urzędy, postrzegane dotychczas jako najbezpieczniejsze miejsca pracy, przeprowadzają grupowe zwolnienia - informuje "Rzeczpospolita".
Plany takich zwolnień opracowuje i wprowadza w życie wiele miast. Ponadto wiele samorządów nie zatrudnia nowych pracowników, nawet jeśli zwalniają się miejsca po odchodzących na emeryturę. Gazeta podaje także przykłady miast, które nie zmniejszają wydatków na wynagrodzenia, ale zamrażają je na poziomie z tego roku.
W administracji państwowej pracuje ok. 251 tys. osób. Na ich płace budżet wydaje rocznie 10,8 mld zł.