Chińczycy walczą z powietrzem

Chińczycy walczą z powietrzem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Chiny muszą znaleźć sposób na kontynuację swojego szybkiego wzrostu gospodarczego tak, żeby się przy tym nie udusić. Dosłownie.
Kiedy spogląda się na pekińskie niebo, widać jedynie brązowawe wyziewy i smog, przez który szczyty okolicznych wieżowców są ledwo widoczne. W powietrzu po prostu czuć nagromadzenie oparów palonego węgla. Wielki Mur, ikona chińskiej kultury, spowita jest w chmurze zanieczyszczeń. Podobnie sytuacja wygląda w Szanghaju. Wygląda to tak, jakby samo miasto ukrywało się we mgle smogu i zanieczyszczeń. Zupełnie jakby cała architektura bawiła się w chowanego. A jeszcze piętnaście lat temu niebo nad Hong-Kongiem było krystalicznie czyste. Zanieczyszczenie to tylko jeden z wielu problemów jaki ten kraj musi rozwiązać, jeśli chce utrzymać prędkość swojego rozwoju.

Chiny są drugą gospodarką świata, a mieszka tam 1,4 miliarda ludzi, z czego około 500 milionów w skrajnym ubóstwie. Wzrost gospodarczy per-capita w Chinach wynosi 4,300 dolarów rocznie,podczas gdy w Stanach jest to aż 47 tysięcy dolarów. W Kraju Kwitnącej Wiśni bogactwo i ubóstwo dzieli ogromna przepaść. To kolejny z problemów, z jakimi muszą zmierzyć się Chińczycy. Rząd podniósł stawkę minimalną i tworzy bardziej efektywny system socjalnej pomocy. Jednak nawet jeśli ich obecny wzrost ekonomiczny się utrzyma, przemiana Chin w kraj klasy średniej potrwa dekady.

Wszystko wskazuje jednak na to, że Chińczycy dobrze oceniają pracę swojego rządu. Badanie opinii pokazało, że 65 proc. respondentów uważa, że rząd odpowiada na ich potrzeby. Pytanie, czy Chińczycy maja prawo nie być zadowoleni? Wydaje się jednak, że najważniejszym testem dla chińskich decydentów będzie to, jak Chiny poradzą sobie z wszechobecnym smogiem i zanieczyszczeniami. Jest to przecież część codziennego życia każdego z Chińczyków. W końcu jaki rząd nie zapewnia swoim obywatelom prawa do oddychania świeżym powietrzem?

MW