- Skoro nie ma szybkiej kolei, nie ma też mowy o budowie lotniska, bo obydwa projekty są ze sobą ściśle powiązane - tłumaczy wiceminister transportu Tadeusz Jarmuziewicz. 7 grudnia resort zapowiedział, że chce przesunąć realizację kolei dużych prędkości z 2020 r. na po 2030 r. Gazeta zwraca uwagę, że szybkie koleje byłyby istotne przy rozprowadzeniu ruchu z centralnego portu lotniczego.
Jarmuziewicz podkreśla, że według prognoz, przepustowość na rynku lotniczym zacznie się korkować po 2022 r., a może nawet po 2025 r. - Jeśli wówczas znajdzie się partner, który będzie chciał inwestować w budowę portu centralnego, nie mówimy nie - zaznacza. Według dziennika, zamrożenie budowy centralnego portu lotniczego może być dobrą wiadomością dla warszawskiego lotniska, któremu - w przypadku powstania nowego lotniska - groziła marginalizacja.