NIK prowadzi audyt wdrażania e-administracji. "Dziennik Gazeta Prawna" dotarł do kilkunastu protokołów zakończonych już kontroli, z których wynika, że z 28 planowanych projektów w miarę sprawnie działa tylko 5, a reszta – w zasadzie leży.
W ramach audytu Najwyższa Izba Kontroli do końca roku ma wziąć pod lupę 62 urzędy – m.in. ministerstwa, sądy, urzędy gmin. - Większość z zadań e-administracji niestety żyje własnym życiem. Mimo obietnic, że będzie można sprawnie wydawać dokumenty, rejestrować działalność gospodarczą czy poszukiwać pracy, przeciętny człowiek nie widzi udogodnień – mówi Wiesław Paluszyński, członek Rady Informatyzacji przy MSWiA.
Jak informuje "DGP", informatyzacja polskiej administracji w latach 2007-2010 miała kosztować 2,5 mld zł, ale plan nie został wykonany, a w nieskoordynowanych projektach utopiono setki milionów złotych. Teraz trzeba wydać kolejne 6 mld zł, by zadziałało to, co miało już funkcjonować – stwierdza dziennik.
NIK na razie nie jest w stanie oszacować ile straciliśmy z powodu chaotycznego wprowadzania informatyzacji, bo nikt nie rozliczył się z planu.