"Financial Times" wylicza, co udało się osiągnąć w Iraku: "brutalny dyktator i jego reżim przeszedł do historii", w kraju dwukrotnie w wolnych wyborach wyłoniono parlament, panuje większa wolność słowa i mediów.
"Jednak koszt, jakim to osiągnięto, był niszczący - osiem lat konfliktu" - dodaje gazeta. Jak wskazuje, dziś mieszkańcy żyją "w społeczeństwie rozdartym ostrymi konfliktami religijnymi; ponad 100 tys. Irakijczyków zostało zabitych od 2003 roku, a (według statystyk) w kraju dochodzi do dwóch ataków terrorystycznych dziennie".
"FT" zauważa, że "przed 2003 rokiem mniej więcej co dziesiąty Irakijczyk żył w biedzie, dziś jest to co czwarty. Jednak najbardziej destrukcyjnie działającym skutkiem chaosu ostatnich ośmiu lat był exodus irackiej klasy średniej".
- Chociaż Obama mówił o tym, że Amerykanie pozostawiają Irak ">suwerenny, stabilny i polegający na sobie<, to rzeczywistość jest mniej zachęcająca - podsumowuje brytyjski dziennik.
eb, pap