Leki (czasem) zabijają

Leki (czasem) zabijają

Dodano:   /  Zmieniono: 
W 2011 r. w południowo-wschodniej Polsce 11 osób zmarło z powodu niepożądanych działań leków. Najczęstsza przyczyna śmierci to mieszanie wielu substancji leczniczych. Rekordzistka zażywała jednocześnie 52 preparaty - informuje "Dziennik Polski".
Choć rok wcześniej było mniej takich zgonów - 8, to po raz pierwszy od kilku lat - jak podkreśla dziennik - zmalała liczba problemów zdrowotnych wywołanych lekami. Do działającego przy Katedrze Farmakologii UJ CM, Ośrodka Monitorowania Niepożądanych Działań Leków w Krakowie, w 2011 r. przychodnie i szpitale zgłosiły 382 takich przypadków z Polski południowo-wschodniej, czyli o  143 mniej niż w roku poprzednim. Farmakolog kliniczny dr Jarosław Woroń nie ma jednak złudzeń. - Spadek liczby zgłoszeń z pewnością nie jest uwarunkowany nagłą poprawą bezpieczeństwa stosowania leków. Jest to raczej wynik strachu pracowników służby zdrowia, którzy unikają zgłaszania zdarzeń obawiając się, że pacjenci będą wyciągać wobec nich konsekwencje - podkreśla.

Odnosząc się do statystyki zgonów, dr Woroń podkreśla, że co roku powtarza się ten sam problem: stosowanie jednocześnie wielu leków, zwłaszcza przez osoby starsze, które leczą się u wielu specjalistów i nie informują lekarzy o  zażywanych preparatach. Rekordzistka pod tym względem zażywała jednocześnie 52 preparaty. Kobieta głęboko wierzyła w moc środków ziołowych, suplementów diety i samodzielnie łączyła je z lekami na cztery różne schorzenia przewlekłe. - Kolejne preparaty lekarze zapisywali tej pacjentce na dolegliwości, których źródłem nie była choroba, ale interakcje i  działania niepożądane już zażywanych leków - tłumaczy farmakolog.