Przeciwko sztucznemu wzmacnianiu samooceny uczniów ostrzegało od dawna wielu pedagogów, m.in. wiceprezes Amerykańskiego Stowarzyszenia Nauczycieli (AFT), profesor college'u i imigrant z Polski, Adam Urbański. W ostatnich latach przybywa badań psychologicznych, które wskazują, że niezasłużone pochwały, którymi w szkołach amerykańskich obsypywano młodzież, nie tylko nie pomagają, lecz wręcz przeszkadzają w motywowaniu do bardziej usilnej nauki.
Jak ustaliła psycholog z Uniwersytetu Stanforda w Kalifornii, Carol Dweck, dzieci bezzasadnie chwalone jako inteligentne, częściej niż inne unikają podejmowania trudniejszych zadań z obawy, że niepowodzenie popsuje ich reputację prymusów. Z badań psychologicznych wynika, że zasłużone pochwały za pilną naukę i podejmowanie ryzyka sprawiają natomiast, iż dzieci nie boją się wyzwań i osiągają większe sukcesy. Dowodów na takie prawidłowości dostarczają także badania mózgu. U uczniów ciężko pracujących i rozwijających umiejętności szkolne rozwija się więcej silnych połączeń między komórkami układu nerwowego w korze mózgowej.
PAP