Już nie tylko na politechnikach, ale też na uczelniach rolniczych było więcej chętnych do studiowania niż na uniwersytetach - informuje "Metro".
Politechniki powtórzyły swój ubiegłoroczny sukces - wynika z danych Ministerstwa Nauki. O jedno miejsce walczyło tam średnio 3,8 kandydata, zaś na uniwersytetach - 3,3. Nieoczekiwanie na drugie miejsce wskoczyły uczelnie rolnicze z wynikiem 3,6 chętnych starających się o jedno miejsce.
Zdaniem cytowanych przez gazetę ekspertów nie jest to rezultat mody na bycie rolnikiem menedżerem, a raczej sukces marketingowy uczelni rolniczych. Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu najwięcej kandydatów miał na... geodezję i kartografię oraz inżynierię i gospodarkę wodną. Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu po latach starań dostał zgodę na otwarcie weterynarii i od razu zanotował 22 kandydatów na jedno miejsce na tym kierunku. Popularna była też ekoenergetyka. Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie przyciągał medycyną (13 osób na miejsce). Warszawska Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego zaproponowała aż 17 (na 27) technicznych kierunków.