Rehn pośrednio przyznał, że za uprawnione uważa apele o większe zaangażowanie Niemiec w ratowanie euro. "Apele te skierowane są nie tylko do niemieckiego rządu, ale do wszystkich, którzy teraz są w lepszej sytuacji. Te rządy nie mogą zapominać, jak bardzo korzystają na euro dzięki stabilnym rynkom eksportowym i dzięki stabilnej walucie. Ponieważ w strefie euro nie dochodzi do deprecjacji walut, eksport krajów takich jak Niemcy jest teraz dzięki euro dużo większy niż przed jego wprowadzeniem" - powiedział komisarz. Jego zdaniem europejscy politycy powinni wzmocnić presję na partie polityczne w Grecji, aby przekonać tamtejsze władze do wywiązywania się ze zobowiązań wynikających z programu pomocowego dla tego zagrożonego bankructwem kraju. "W przeciwnym razie program poniesie porażkę, co nie pomoże ani Grekom ani Europie" - ocenił Rehn. "Powinniśmy dać Grekom pole manewru, by zreformowali swój kraj. Jednocześnie ważne jest, by dotrzymali zobowiązań oszczędnościowych. Doświadczenia w Europie i poza nią pokazują, że przeprowadzenie szybkich, trudnych reform jest lepszym rozwiązaniem, niż płacenie przez długi czas za błędy przeszłości" - ocenił komisarz.
Przedstawiciele Komisji Europejskiej, Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Europejskiego Banku Centralnego są od wtorku w Atenach, by skontrolować realizację warunków otrzymania przez Grecję nowego pakietu pomocowego. Jest on niezbędny dla sfinansowania wykupu greckich obligacji wartości ok. 14,4 mld euro, których wymagalność wypada 20 marca.pap