Proceder, choć nieetyczny, jest legalny. Wystarczy, że wniosek będą oceniali inni urzędnicy, a nie osoba, która pomagała w jego przygotowaniu. Dlatego też "przedsiębiorczy" urzędnik z warmińsko-mazurskiego pracuje dla firm z innych województw.
Resort rozwoju regionalnego ocenia, że taki urzędnik podaje w wątpliwość swoją rzetelność jako funkcjonariusz publiczny. Ale zgodnie z prawem tylko samorząd, który go zatrudnia może oceniać czy jego działalność jest etyczna i ewentualnie wyciągać konsekwencje. Dziennikowi nie udało się skontaktować w tej sprawie z wicemarszałkiem woj. warmińsko-mazurskiego Urszulą Pasławską.
Jak podkreśla "DGP", najwięcej tracą firmy samodzielnie ubiegające się o pieniądze z UE. Bowiem startują ze słabszej pozycji, a ich pomysły mogą być wykorzystane przez urzędników przygotowujących podobne projekty dla innych.