Litwini szturmują bazary i sklepy w Podlaskiem - odnotowuje "Gazeta Wyborcza".
W przeszłości handel międzynarodowy odbywał się w drugą stronę - to mieszkańcy wschodniej Polski jeździli po zakupy na Litwę. Żywność była tam tańsza średnio o kilkadziesiąt procent, a wracając można było zatankować bak do pełna również tańszą niż u nas ropą czy benzyną. Teraz, gdy stawka VAT na mięso, ryby, owoce, warzywa i inne artykuły wzrosła na Litwie do 21 proc. role się odwróciły - w Polsce stawka podatku na te produkty wynosi 5 proc. W efekcie jajka, mięso, sery żółte, napoje czy nawet karma dla psa są u nas o 30-40 proc. tańsze.
Zjawisko to postanowiła wykorzystać litewska sieć handlowa Gelsva, która w kwietniu otworzy market w Polsce, na dawnym przejściu granicznym w Ogrodnikach.