Minister administracji i cyfryzacji Michał Boni zadeklarował niedawno, że do końca sierpnia powstanie projekt nowej ustawy medialnej. "Rzeczpospolita" ustaliła jednak, że takich prac nie prowadzi ani jego ministerstwo, ani resort kultury, nie słyszeli o nim również posłowie PO.
W tle jest tocząca się w Platformie dyskusja, co zrobić z mediami publicznymi - pisze gazeta, według której otoczenie premiera ma być niezadowolone, że w TVP wpływy podzieliły między siebie Pałac Prezydencki i Ministerstwo Kultury.
"Rzeczpospolita" zapytała Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji, na jakim etapie są prace nad projektem nowej ustawy medialnej. – Cały ciężar prac spoczywa na Ministerstwie Kultury, my oczywiście włączymy się w te prace, jeśli chodzi o kwestie nowoczesnych technologii czy wolności w Internecie - odpowiedział Artur Koziołek, rzecznik resortu. Co na to Ministerstwo Kultury? – Prace nad nową ustawą medialną nie są w ministerstwie prowadzone - odpowiada Centrum Informacyjne Ministerstwa Kultury.
Nowego projektu nie piszą też twórcy, którzy dwa lata temu przygotowali obywatelski projekt ustawy medialnej. – My pracę nad swoim projektem wykonaliśmy. Nową ustawę zapowiedział rząd. Niech robi - powiedział "Rzeczpospolitej" współautor ustawy twórców Jacek Żakowski.