Autostradowa ostra jazda bez trzymanki i nadzoru

Autostradowa ostra jazda bez trzymanki i nadzoru

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pośpiech w budowie dróg na Euro powoduje, że inwestycje realizują firmy bez doświadczenia – ustaliła "Rzeczpospolita".

Autostrady - inwestycje, które pochłaniają dziesiątki miliardów złotych - budują firmy, które nie posiadają doświadczenia i kwalifikacji w realizacji takich inwestycji. Część publicznych pieniędzy trafia nawet do szarej strefy, bo pracownicy zatrudniani są na czarno. W  efekcie na budowach panuje chaos, przestrzeganie norm budowlanych jest niemożliwe, a robotnicy nie są odpowiednio nadzorowani.

Oficjalnie wygląda to tak: kontrakty z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad na budowę autostrad dostają giganci budowlani -  Hydrobudowa Polska, Polimex-Mostostal, Skanska, Budimex. Biorą sobie równie dużych podwykonawców i grupują się w konsorcja.

Główni wykonawcy i ich oficjalni podwykonawcy zapewniają przede wszystkim obsługę inżynieryjno-techniczną kontraktu. Faktyczne prace budowlane wykonują pracownicy zewnętrzni, których nikt nie pyta, czy już kiedyś stawiali most lub wylewali asfalt. W tej sytuacji nie powinno dziwić, że autostrady pękają, zanim jeszcze ruszyły po nich samochody.