Poczta Polska może niedługo znaleźć w skrzynce na listy rękawicę, rzuconą jej przez austriackiego odpowiednika - zapowiada "Puls Biznesu".
Integer.pl podpisał list intencyjny z austriacką spółką Post acht Beteiligungs, który stanowi podstawę do negocjacji w sprawie przejęcia przez Austriaków kontroli nad kolportażem w Polsce druków bezadresowych, czyli ulotek i materiałów reklamowych. W 2011 r. działalność ta przyniosła Integerowi (chwali się 36-procentowym udziałem w tym rynku) 43 mln zł przychodów.
Adrian Kyrcz, analityk BZ WBK ocenia, że współpraca Austriaków z Integerem, to pierwszy krok w ekspansji austriackiej poczty publicznej na rynek Polski. Na pewno bardziej łakomym kąskiem od druków bezadresowych jest biznes pocztowy Integera, czyli Inpost - na razie jednak, przed liberalizacją rynku, co stanie się 1 stycznia 2013 r., nie jest on na tyle dojrzały, by już w niego wchodzić, twierdzi ekspert.
Poczta Polska twierdzi, że nie obawia się konkurencji krajowej ani zagranicznej. Warto jednak odnotować, że austriacka poczta publiczna to główny gracz nie tylko na rodzimym rynku - działa łącznie w 12 krajach - od Belgii i Holandii po Serbię i Rumunię. W pasie przecinającym Europę od Morza Północnego do Czarnego Austriakom brakuje tylko jednego elementu - Polski.