Hiszpański "El Pais" zauważa, że chociaż oficjalnie wizyta papieża na Kubie traktowana jest jak duchowa pielgrzymka, to w rzeczywistości chodzi też o politykę, ponieważ Benedykt XVI jako zwierzchnik Kościoła katolickiego reprezentuje określone interesy. Komentator ocenia, że papieska wizyta nie będzie miała większego wpływu na "izolujący się od świata reżim Castro". "Kościół na Kubie chce uniknąć kłopotów. Chce raczej zdobyć przestrzeń dla duchowej działalności i uzyskać wpływ na szkolnictwo" - czytamy.
Holenderski "NRC Handelsblad" uważa, że brak jasnych deklaracji ze strony papieża ws. kubańskiego reżimu jest dowodem na to, jak skomplikowane są stosunki pomiędzy katolickim Kościołem a rządem w Hawanie. "Po trwającym całe dziesięciolecia wegetowaniu wiary na marginesie społeczeństwa, Kościół otrzymał po udanej wizycie Jana Pawła II w 1998 r. więcej przestrzeni" - stwierdza gazeta.
"Katoliccy hierarchowie nie chcą narażać odzyskanych wolności na szwank. Dysydenci oczekują natomiast, że Kościół jako jedyna poza partią komunistyczną organizacja społeczna o pewnym znaczeniu mocniej zaangażuje się na rzecz politycznych więźniów i demokracji" - czytamy w "NRC Handelsblad".
PAP