- Podchodzę do kwestii in vitro jak lekarz – to nie jest kaprys, tylko skuteczna metoda leczenia bezpłodności - podkreśla rozmówca „GW". - To pomoc niesiona ludziom i państwo powinno ją wspierać - dodaje.
Minister twierdzi, że nie jest zwolennikiem klauzuli sumienia. - Aptekarz i lekarz to zawody zaufania publicznego. Prywatne poglądy nie mogą ograniczać wolności wyboru pacjenta - przekonuje
Arłukowicz nie dostrzega żadnego zagrożenia w konwencji Rady Europy o przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet i dlatego będzie głosował za jej ratyfikacją.
Szef resortu zdrowia zapowiada, że zaproponuje niezależny od NFZ, obiektywny sposób ustalania cen procedur medycznych. Być może powinna to robić Agencja Oceny Technologii Medycznych. - Dziś mamy do czynienia z sytuacją, w której NFZ sam wycenia, kontroluje i płaci za wykonane procedury - zadeklarował Arłukowicz.