"Financial Times" podkreśla, że dla Sarkozy'ego debata była "długo wyczekiwaną okazją" do odwrócenia niekorzystnych dla siebie sondażowych wskazań, które od dłuższego czasu dają kilkuprocentową przewagę socjaliście Hollande'owi. Była to także szansa na zmianę "czegoś, co stało się referendum niepopularności wobec prezydenta, w rywalizację dwóch polityków i ich planów na wyciągnięcie Francji z kryzysu" - dodaje dziennik.
Sarkozy od początku blisko trzygodzinnej rozmowy "prezentował charakterystyczną dla siebie agresywną postawę", starając się wykazać u rywala brak znajomości pracy rządu i niekompetencję w sferze gospodarczej - ocenia gazeta. "Financial Times" zauważa jednocześnie, że Hollande, "najwyraźniej pamiętając o tym, jak niebezpiecznym i zdolnym dyskutantem jest Sarkozy, nie dał się onieśmielić, a pod koniec debaty sam przeszedł do ataku". Gazeta podkreśla, że Hollande sprawiał wrażenie opanowanego i zorientowanego w bieżących sprawach kraju kandydata na najwyższy urząd.
Brytyjski dziennik przewiduje, że "sztab wyborczy Sarkozy'ego będzie twierdzić, że to on wygrał debatę, ale w rzeczywistości nie stała się ona dramatycznym momentem przełomowym, którego oczekiwał". Druga tura wyborów prezydenckich we Francji odbędzie się 6 maja.
PAP, arb