Grecji grozi katastrofa

Grecji grozi katastrofa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dotychczasowy system polityczny w Grecji załamał się, a mieszkańcy kraju nie wiedzą, czym mogliby go zastąpić - napisał niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung". Wyniki wyborów zmuszają do kompromisu, w przeciwnym razie Grecji grozi katastrofa.

- W Grecji panują na razie pustka i bezradność - czytamy w  komentarzu. Grecy dali wyraz swej frustracji i rozliczyli się z  przeszłością, lecz przyszłość kraju jest niepewna. Komentator "SZ" polemizuje z rozpowszechnioną opinią, jakoby Grecy głosowali przeciwko polityce ograniczania wydatków. Jego zdaniem wielu greckich wyborców nie głosowało przeciwko oszczędnościom jako takim, lecz tylko przeciwko narzuconemu im z zewnątrz programowi. - Sprzeciwiają się polityce oszczędzania, która prowadzi do zubożenia dużej części społeczeństwa, a równocześnie chroni wielkich oszustów podatkowych i  skorumpowane elity, czyli tych, którzy - zdaniem społeczeństwa - ponoszą winę za kryzys".

Zdaniem "SZ" UE i MFW ponoszą część winy za fiasko strategii wobec Grecji. Obie instytucje pozwoliły na to, by politycy w Atenach wymigali się od koniecznych reform, a zamiast tego nękali obywateli podatkami. Postawiły na program, który dla greckiej gospodarki okazał się "spiralą śmierci". Stworzyły wrażenie, że europejskie banki są dla nich ważniejsze od greckiego narodu.

- Nie można wykluczyć, że Grecy zobowiążą się do dalszego oszczędzania - czytamy w komentarzu. Jednak niezależnie od tego, jaki rząd powstanie na gruzach Aten - "bez renegocjacji i silniejszych bodźców wzrostu dla greckiej gospodarki Berlin i Bruksela nie będą mogły uratować pakietów ratunkowych Euro" - uważa "SZ".

Jak podkreśla gazeta, wynik wyborów jest "ilustracją greckiego problemu", polegającego na tym, że "stary system został ukarany, lecz dawne instynkty są nadal żywe". Zdaniem komentatora ten dylemat widoczny jest także u zaskakującego zwycięzcy wyborów 37-letniego Aleksa Ciprasa (lidera Radykalnej Koalicji Lewicy). W jego wypowiedziach znaleźć można "niepoważny populizm, negowanie własnej odpowiedzialności oraz  dziecinne marzenia o rycerzu na białym rumaku (Hollande), który ratuje zagrożonych (...)".

Wkurzeni Grecy delektują się słowami Ciprasa, że nie spłaci ani centa długów. Nie zdradza jednak, kto wtedy będzie im płacił emerytury, kto zagwarantuje ich konta bankowe, utrzyma przy życiu szpitale i szkoły. Pierwszą szansą na przezwyciężenie dawnych przyzwyczajeń będą najbliższe dni. Wynik wyborów zmusza do zawarcia koalicji, do  kooperacji, do kompromisu - to wszystko, co nie ma tradycji w greckiej polityce. "Najwyższy czas, by ustanowić nową tradycję. Inaczej grożą krajowi walki uliczne między ekstremistami, bankructwo, zsuwanie się w  katastrofę. W porównaniu z tymi ewentualnymi zagrożeniami, wszystko to, co wydarzyło się w ubiegłych dwóch latach, jest drobnostką - czytamy w  konkluzji komentarza w "Sueddeutsche Zeitung".

pap