"Gazeta Polska Codziennie" próbowała dowiedzieć się od rzecznika Sądu Okręgowego w Koninie, czy problemy adwokata powinny być głównym tematem rozprawy. - Ta konkretna sprawa toczy się od wielu lat i jest bardzo skomplikowana – tłumaczył sędzia Rafał Kwieciński.
Kwieciński wielokrotnie posługiwał się określeniem "ekonomia procesowa" – relacjonuje dziennik. Termin ten oznacza, że taniej będzie poczekać, aż mecenas zapłaci składki i zostanie odwieszony, niż wykluczać obrońcę oskarżonego i ryzykować rozpoczęcie procesu od nowa.
Sprawa wywołała zdumienie prof. Piotra Kruszyńskiego z UW, członka Naczelnej Rady Adwokackiej. - To jakieś kuriozum. Po pierwsze sala rozpraw nie jest miejscem dla roztrząsania takich spraw. Po drugie zawieszony adwokat nie powinien w ogóle reprezentować swojego klienta – stwierdził.