Ogólnie Brazylia przeznacza ponad miliard dolarów na pomoc zagraniczną, w tym większość dla Afryki. Obecnie rząd brazylijski realizuje szereg projektów pomocowych: "w Mozambiku otwiera zakłady produkujące leki anntyretrowirusowe do walki z AIDS, pożyczyła Kenii 150 mln dol. na budowę dróg i rozładowanie ruchu ulicznego w stolicy kraju, a na mocy podpisanego z Angolą porozumienia o bezpieczeństwie jeszcze więcej żołnierzy angolskich będzie szkolonych w Brazylii" - wylicza brytyjski dziennik.
Wzrastające zaangażowanie Brazylii w krajach Afryki świadczy o jej rosnących ambicjach na tym kontynencie i odzwierciedla wzrastającą pozycję na arenie międzynarodowej, dzięki której mogła z roli biorcy międzynarodowej pomocy stać się jej dawcą. Brazylia to obecnie szósta gospodarka świata, która w całej Afryce ma obecnie więcej ambasad niż Wielka Brytania, niegdyś dyplomatyczna potęga na tym kontynencie. Gazeta przypomina, że jeszcze w latach 60. Brazylia musiała sięgać po pomoc, głównie z USA, by zapobiec klęsce głodu w biednej północno-wschodniej części kraju.
Obecność Brazylii w Afryce świadczy również o coraz większej atrakcyjności Afryki dla biznesu - podkreśla gazeta. Wielkie możliwości dla brazylijskich firm w krajach Afryki widać na licznych przykładach: przedsiębiorstwo budowlane Odebrecht należy w Angoli do największych pracodawców, koncern wydobywczy Vale w Mozambiku rozpoczął projekt wart 6 mld dol., a bank inwestycyjny BTG Portugal przeznaczył w maju miliard dolarów na inwestycje w Afryce.
Rosnąca współpraca Brazylii z kontynentem afrykańskim przekłada się na wymierne zyski - przepływy finansowe między Brazylią i kontynentem afrykańskim wzrosły z 4,3 mld dol. w 2002 roku do 27,6 mld dol. w 2011. Niektóre z brazylijskich inicjatyw w Afryce nie są jednak jednoznacznie pozytywne - zastrzega "Financial Times". Wskazuje przy tym na współpracę Brazylii z oskarżanym o naruszanie praw człowieka prezydentem Gwinei Równikowej Teodoro Obiangiem Nguemą Mbasogo, a także kontrakty na sprzedaż broni, np. bomb kasetowych dla Zimbabwe.
PAP