"Spotkanie to samo w sobie miało historyczne znaczenie, bo, jak wiadomo, właśnie religia była na przestrzeni wieków jednym z głównych kamieni obrazy w stosunkach rosyjsko-polskich. Dlatego rozpoczęcie między dwoma wyznaniami spokojnego dialogu bez wzajemnych oskarżeń może oznaczać otwarcie nowego rozdziału w stosunkach Rosji i Polski" - pisze Szymau. Podkreśla przy tym, że stosunki polsko-rosyjskie "mają kluczowe znaczenie także dla Białorusi: kraju, gdzie podstawowe wyznania to prawosławie i katolicyzm".
Komentator zwraca uwagę, że nie należy się spodziewać szybkiej zmiany w stosunkach dwustronnych po wizycie Cyryla I w Polsce. Powołując się na rosyjskiego politologa Olega Niemienskiego pisze, że generalnie nastawienie społeczeństwa polskiego do Rosji jest negatywne, a najbardziej nieprzejednane stanowisko w tej kwestii zajmuje partia Prawo i Sprawiedliwość.
"Niemniej jednak miniona wizyta pozwala liczyć na stopniową poprawę zarówno nastrojów w polskim społeczeństwie jako całości, jak i w kręgach Kościoła katolickiego. Co więcej, wizyta ta i przyjęte w jej trakcie przesłanie do narodów Rosji i Polski wskazuje, że przedstawiciele obu wyznań uznają konieczność nie tylko dialogu, ale i zbliżenia oraz wspólnych działań w niektórych kluczowo ważnych dla całego świata chrześcijańskiego kierunkach" - pisze Szymau.
Ocenia on, że w Europie stopniowo zarysowuje się linia podziału między krajami, które "coraz mocniej pogrążają się w »dziwny nowy świat« postmodernizmu, zrywający z tradycyjnymi wartościami i moralnością chrześcijaństwa oraz Oświecenia", a krajami "konserwatywnymi, usiłującymi zachować te wartości, na jakich historycznie powstawała europejska cywilizacja".
Przy tym - jego zdaniem - po I wojnie światowej równowaga między tymi dwoma trendami uległa zaburzeniu na niekorzyść linii konserwatywnej, co doprowadziło do "wielu kataklizmów i wstrząsów", w tym nazizmu oraz "społeczno-politycznych eksperymentów w Rosji i na całym świecie". m"Moim zdaniem konsolidacja odpowiedzialnych konserwatywno-chrześcijańskich sił jest palącym zadaniem - nie tylko dla Rosji czy Polski, ale i całej europejskiej cywilizacji" - podsumowuje autor.
PAP