Firmy transportowe twierdzą, że grozi im bankructwo przez błędy w elektronicznym systemie poboru opłat za płatne odcinki dróg - viaTOLL. Rekordzista ma zapłacić prawie 2 mln zł.
Od startu programu viaTOLL do września tego roku system wyznaczył do ukarania 300 tys. kierowców. - Do tej pory nałożyliśmy 6,1 tys. kar administracyjnych na kierowców na kwotę 22,5 mln zł. Zapłaciło ok. 5,5 tys. osób, dało to w sumie 17,5 mln zł. Kolejne 6,8 tys. postępowań jest w toku. Umorzyliśmy 850 - informuje Aleksandra Kobylska z GITD.
Pani Katarzyna z Kujaw prowadzi z mężem firmę transportową. - Załadowaliśmy konto do pełna, mąż przejechał kilka kilometrów, a viaBOX już sygnalizował, że brakuje środków. Złożyliśmy reklamację i wydano nam nowe urządzenie. Bezskutecznie próbowaliśmy logować się na stronie, by sprawdzić stan konta w systemie viaTOLL. Teraz mąż zjeżdża na każdą możliwą stację i tam prosi pracownika, by zalogował się na jego konto i sprawdził, jaki jest stan - opowiada kobieta.
Oświadczenie
W związku z publikacjami medialnymi, dotyczącymi rzekomych błędów w systemie viaTOLL, operator systemu oświadcza, co następuje:
Od startu systemu rozdystrybuowano niemal milion urządzeń pokładowych, wady zostały stwierdzone w zaledwie 0,02% z nich. Reklamacje, dotyczące urządzeń pokładowych (viaBOX), są wnikliwie badane, a zastrzeżenia użytkowników, jeżeli okazują się zasadne - uwzględniane. Nie ma żadnych podstaw do stwierdzenia, że domniemane awarie urządzeń są dominującą przyczyną nakładania nieuzasadnionych kar na kierowców. Ponad 50% naruszeń systemu odnotowanych przez operatora dotyczy niedopełnienia obowiązku zarejestrowania się w systemie przed wjazdem na sieć dróg płatnych.
Doładowanie konta jest możliwe obecnie w 223 punktach zlokalizowanych bezpośrednio przy sieci dróg płatnych (liczącej obecnie 1890 km), jak również za pomocą Internetu i przelewu bankowego i nie stanowi dla użytkowników żadnego problemu.
Kwestia wysokości kar za przejazd odcinkiem drogi bez środków na koncie jest regulowana przepisami ustawowymi.
ja. "Gazeta Wyborcza"
Pani Katarzyna z Kujaw prowadzi z mężem firmę transportową. - Załadowaliśmy konto do pełna, mąż przejechał kilka kilometrów, a viaBOX już sygnalizował, że brakuje środków. Złożyliśmy reklamację i wydano nam nowe urządzenie. Bezskutecznie próbowaliśmy logować się na stronie, by sprawdzić stan konta w systemie viaTOLL. Teraz mąż zjeżdża na każdą możliwą stację i tam prosi pracownika, by zalogował się na jego konto i sprawdził, jaki jest stan - opowiada kobieta.
Oświadczenie
W związku z publikacjami medialnymi, dotyczącymi rzekomych błędów w systemie viaTOLL, operator systemu oświadcza, co następuje:
Od startu systemu rozdystrybuowano niemal milion urządzeń pokładowych, wady zostały stwierdzone w zaledwie 0,02% z nich. Reklamacje, dotyczące urządzeń pokładowych (viaBOX), są wnikliwie badane, a zastrzeżenia użytkowników, jeżeli okazują się zasadne - uwzględniane. Nie ma żadnych podstaw do stwierdzenia, że domniemane awarie urządzeń są dominującą przyczyną nakładania nieuzasadnionych kar na kierowców. Ponad 50% naruszeń systemu odnotowanych przez operatora dotyczy niedopełnienia obowiązku zarejestrowania się w systemie przed wjazdem na sieć dróg płatnych.
Doładowanie konta jest możliwe obecnie w 223 punktach zlokalizowanych bezpośrednio przy sieci dróg płatnych (liczącej obecnie 1890 km), jak również za pomocą Internetu i przelewu bankowego i nie stanowi dla użytkowników żadnego problemu.
Kwestia wysokości kar za przejazd odcinkiem drogi bez środków na koncie jest regulowana przepisami ustawowymi.
ja. "Gazeta Wyborcza"