- Jedną z przyczyn odwracania się wyborców od Platformy są kolejne fakty i wydarzenia, które ten rząd kompromitują. Ogromną rolę odegrały w tym afera Amber Gold, prowokacja z sędzią Milewskim, później zdjęcia Milewskiego z Tuskiem na trybunach oraz straszliwa kompromitacja w związku z ekshumacją ofiar smoleńskich - przekonuje w rozmowie z "Gazetą Polską Codziennie" prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Zdaniem Kaczyńskiego sytuacja gospodarcza wskazuje na to, że obecnemu rządowi będzie coraz ciężej. - Pokazaliśmy, że możliwe jest przebicie tzw. szklanego sufitu, który w sondażach wynosił ok. 30 proc. Jesteśmy w stanie to zrobić i udowodniliśmy, że nie tylko możemy dojść do 40 proc., ale też walczyć o samodzielną większość - stwierdził.
W opinii prezesa PiS Donald Tusk wystraszył się misji prof. Glińskiego. - To dlatego premier wymyślił wotum zaufania, mimo że koalicja wciąż ma większość. Jedyne, co Tusk jest w stanie zaproponować w odpowiedzi na propozycje zmiany sposobu rządzenia, to wyścigi w bieganiu - dodał Kaczyński.
- Rząd zdaje sobie sprawę, że to nowy front, na którym nie można wykorzystać ataków na mnie, by ogłupić wyborców - przekonywał Kaczyński.
Prezes PiS podkreślił, że prof. Gliński ma wiele zalet i jest dobrym kandydatem na premiera rządu technicznego. - Pojawiła się nowa osoba, która ma wiele zalet. W dodatku są to zalety, których nie ma szef rządu. Trudno nie zauważyć wzrostu poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości wśród kobiet. Prof. Gliński był kiedyś w Unii Wolności, więc nie można go zaszufladkować jako ukrytego PiS-owca - zaznaczył.
ja, Gazeta Polska Codziennie
W opinii prezesa PiS Donald Tusk wystraszył się misji prof. Glińskiego. - To dlatego premier wymyślił wotum zaufania, mimo że koalicja wciąż ma większość. Jedyne, co Tusk jest w stanie zaproponować w odpowiedzi na propozycje zmiany sposobu rządzenia, to wyścigi w bieganiu - dodał Kaczyński.
- Rząd zdaje sobie sprawę, że to nowy front, na którym nie można wykorzystać ataków na mnie, by ogłupić wyborców - przekonywał Kaczyński.
Prezes PiS podkreślił, że prof. Gliński ma wiele zalet i jest dobrym kandydatem na premiera rządu technicznego. - Pojawiła się nowa osoba, która ma wiele zalet. W dodatku są to zalety, których nie ma szef rządu. Trudno nie zauważyć wzrostu poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości wśród kobiet. Prof. Gliński był kiedyś w Unii Wolności, więc nie można go zaszufladkować jako ukrytego PiS-owca - zaznaczył.
ja, Gazeta Polska Codziennie