Nie tylko PSL ale również PO ma zagłosować za skierowaniem do prac w Sejmie projektu blokującego przygotowaną przez Gowina reorganizację sądów w Polsce (na jej mocy część sądów rejonowych miałaby zostać przekształcona w wydziały zamiejscowe sądów wyższego szczebla) - pisze "Gazeta Wyborcza".
Reforma przygotowana przez Gowina miała wejść w życie 1 stycznia 2013 roku - wtedy to 79 sądów rejonowych miało zostać przekształconych w wydziały sądów wyższego szczebla. PSL, który od początku był przeciwny tej reformie, zebrał podpisy pod obywatelskim projektem ustawy zakazującej zmiany siedziby sądów rejonowych rozporządzeniem. Okazuje się, że projekt ten mogą poprzeć nie tylko ludowcy i opozycja - ale również część posłów z PO. - Jestem z miasteczka powiatowego i uważam, że rozporządzenie Gowina dezorganizuje życie w tych miejscowościach - przyznaje Andrzej Biernat, szef Platformy w Łódzkiem.
Szef klubu PO Rafał Grupiński bagatelizuje problem mówiąc, że PO "z zasady nie odrzuca w pierwszym czytaniu projektów obywatelskich, które nie są ideologiczne". - Poza tym arytmetyka sejmowa wskazuje, że projekt nawet bez naszego poparcia przeszedłby do dalszych prac, bo zagłosuje za nim PSL i cała opozycja - dodaje. Nieoficjalnie mówi się jednak, że głosowanie nad tą ustawą może wywołać kolejny konflikt w Platformie Obywatelskiej - podobny do tego, do jakiego doszło w czasie głosowania nad projektem ustawy zaostrzającej przepisy ustawy antyaborcyjnej, kiedy to konserwatywni posłowie PO głosowali przeciw swojej partii wraz z PiS-em i Solidarną Polską.
Politycy PO liczą na to, że sprawę przed ostatecznymi głosowaniami nad ustawą rozstrzygnie Trybunał Konstytucyjny. Gdyby TK uznał, że systemu sądów nie można reorganizować rozporządzeniem, wówczas posłowie Platformy nie musieliby głosować przeciwko swojemu ministrowi.
Szef klubu PO Rafał Grupiński bagatelizuje problem mówiąc, że PO "z zasady nie odrzuca w pierwszym czytaniu projektów obywatelskich, które nie są ideologiczne". - Poza tym arytmetyka sejmowa wskazuje, że projekt nawet bez naszego poparcia przeszedłby do dalszych prac, bo zagłosuje za nim PSL i cała opozycja - dodaje. Nieoficjalnie mówi się jednak, że głosowanie nad tą ustawą może wywołać kolejny konflikt w Platformie Obywatelskiej - podobny do tego, do jakiego doszło w czasie głosowania nad projektem ustawy zaostrzającej przepisy ustawy antyaborcyjnej, kiedy to konserwatywni posłowie PO głosowali przeciw swojej partii wraz z PiS-em i Solidarną Polską.
Politycy PO liczą na to, że sprawę przed ostatecznymi głosowaniami nad ustawą rozstrzygnie Trybunał Konstytucyjny. Gdyby TK uznał, że systemu sądów nie można reorganizować rozporządzeniem, wówczas posłowie Platformy nie musieliby głosować przeciwko swojemu ministrowi.