Platforma Obywatelska chce zmienić ordynację wyborczą w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Projekt miałby powstać jeszcze do końca tego roku - donosi "Polska The Times".
Co miałoby się zmienić? Według propozycji rządzącej partii, każde ugrupowanie biorące udział w wyborach wystawiałoby tylko jedną, ogólnokrajową listę wyborczą. Wtedy to partie ustalałyby kolejność miejsc, a mandaty uzyskiwałyby kolejno osoby ze szczytu listy.
Wyborcy mieliby do wyboru zaś tylko listy partii i to na nie, a nie na poszczególnych kandydatów oddawaliby głos. Ma to pozwolić partiom na umieszczenie na szczytach list specjalistów w miejsce najbardziej rozpoznawalnych celebrytów.
Jak pisze "Polska The Times" mogłoby to otworzyć dużą szansę przed lewicą, gdyż jedną, szeroką listę z tej części sceny politycznej stworzyć chce Aleksander Kwaśniewski. Mógłby się na niej znaleźć Włodzimierz Cimoszewicz i sam Kwaśniewski, który gdyby ją otwierał stałby się silną lokomotywą wyborczą.
Wyborcy mieliby do wyboru zaś tylko listy partii i to na nie, a nie na poszczególnych kandydatów oddawaliby głos. Ma to pozwolić partiom na umieszczenie na szczytach list specjalistów w miejsce najbardziej rozpoznawalnych celebrytów.
Jak pisze "Polska The Times" mogłoby to otworzyć dużą szansę przed lewicą, gdyż jedną, szeroką listę z tej części sceny politycznej stworzyć chce Aleksander Kwaśniewski. Mógłby się na niej znaleźć Włodzimierz Cimoszewicz i sam Kwaśniewski, który gdyby ją otwierał stałby się silną lokomotywą wyborczą.