Na Płw. Koja w Ugandzie zostanie zbudowana szkoła. Ma się stać pomnikiem polskich zesłańców na Sybir, którzy po opuszczeniu ZSRR trafili do osiedli w Afryce Wschodniej - informuje "Dziennik Polski".
To pomysł Sybiraków. Ich potomkowie i przyjaciele, którzy przyczynili się do remontu polskiego cmentarza na Półwyspie. W zamian za zbudowanie szkoły, jej uczniowie opiekowaliby się grobami Polaków; raz w miesiącu w placówce byłyby lekcje historii Polski, a raz do roku - Dzień Polski.
"Nawet dorośli mają tam mgliste pojęcie o naszym kraju, choć niektórzy twierdzą, że pamiętają obecność w Koji Polaków. Po wybudowaniu szkoły ta pamięć będzie trwała długo" - powiedział dr Hubert Chudzio, historyk z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, który za upamiętnianie losów Sybiraków m.in. w Afryce odebrał medal "Pro Memoria" z rąk sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa dra Andrzeja Kunerta.
Dziennik Polski
"Nawet dorośli mają tam mgliste pojęcie o naszym kraju, choć niektórzy twierdzą, że pamiętają obecność w Koji Polaków. Po wybudowaniu szkoły ta pamięć będzie trwała długo" - powiedział dr Hubert Chudzio, historyk z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, który za upamiętnianie losów Sybiraków m.in. w Afryce odebrał medal "Pro Memoria" z rąk sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa dra Andrzeja Kunerta.
Dziennik Polski