2013 rok ma być na Białorusi rokiem oszczędności - cięcia budżetowe mają odczuć nawet urzędnicy, armia i prorządowe media - pisze "Gazeta Wyborcza". - Kraj potrzebuje zysków - oświadczył prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka, który oczekuje, że wszystkie organa wszystkich szczebli władzy znajdą w swoich budżetach oszczędności.
Pracę w przyszłym roku ma stracić co czwarty urzędnik państwowy. Zwolnienia mają objąć również resorty siłowe - w tym m.in. KGB. Łukaszenka apeluje również do obywateli o "ograniczenie zużycia elektryczności i wszystkiego, co się da". - Kraj źle wykorzystuje zarówno zasoby własne, jak i te kupowane za walutę - przekonuje prezydent.
W 2013 roku Białoruś musi spłacić 5 mld dolarów kredytów zaciągniętych poza granicami kraju - tymczasem białoruska gospodarka się kurczy, a lokalna waluta traci na wartości (inflacja w 2012 roku przekroczyła na Białorusi 18 proc.).
W 2013 roku Białoruś musi spłacić 5 mld dolarów kredytów zaciągniętych poza granicami kraju - tymczasem białoruska gospodarka się kurczy, a lokalna waluta traci na wartości (inflacja w 2012 roku przekroczyła na Białorusi 18 proc.).