Human Right Watch alarmuje, że wojska wierne prezydentowi Syrii Baszarowi el-Asadowi, bombardują z premedytacją cele cywilne - w tym szpitale i place zabaw - w ramach toczonej od trzech lat wojny z rebeliantami. O sprawie pisze "Gazeta Wyborcza".
- Była około 3 po południu, kiedy na niebie pojawił się MIG-23. Krążył nad placem zabaw, po czym zrzucił sześć bomb i odleciał. Gdy pobiegliśmy na plac zabaw, znaleźliśmy tam pięcioro martwych dzieci i wiele ciężko rannych - relacjonuje mieszkaniec Dejr-Asafir (miasto w okolicach Damaszku). HRW podaje też przykłady innych ataków syryjskiej armii na cele cywilne i podkreśla, że w momencie ataku nie toczyły się tam żadne walki.