Kontrola NIK wykazała, że policja, służby specjalne, sądy i prokuratura mają w zasadzie pełną dowolność w sięganie po dane telekomunikacyjne Polaków, a obowiązujące przepisy "nie chronią w wystarczającym stopniu praw i wolności obywatelskich" - podaje "Gazeta Wyborcza". Wyniki kontroli NIK trafią do prezesa Trybunału Konstytucyjnego - Trybunał rozpatruje obecnie siedem skarg dotyczących inwigilacji obywateli Rzeczpospolitej.
W 2012 roku różne służby pytały o dane telekomunikacyjne Polaków od 1,8 do 2,1 mln razy - w żadnym innym kraju UE skala inwigilacji nie była tak duża. Dane telekomunikacyjne to pojęcie szerokie: obejmuje informacje o PESEL-u, adresie zamieszkania, numerze telefonu, liście kontaktów, a nawet o tym, gdzie w danej chwili posiadacz telefonu komórkowego się znajduje oraz z kim się spotyka.
Kontrola NIK wykazała, że - wbrew dyrektywie UE - w Polsce sięga się po dane telekomunikacyjne nawet w sprawach cywilnych (według wskazań UE po informacje takie należy sięgać jedynie w przypadku najcięższych przestępstw). NIK proponuje więc, by wprowadzić zmiany w prawie tak, aby w przepisach pojawił się "katalog spraw, w których uprawnione służby mogą pozyskiwać dane telekomunikacyjne". Ponadto Izba proponuje, by dostęp organów ścigania do danych telekomunikacyjnych kontrolował jakiś organ zewnętrzny w stosunku do tych, które mają prawo upominać się o takie informacje. NIK chce też, aby służby miały obowiązek niszczenia danych telekomunikacyjnych, które nie są im już potrzebne (obecnie nie mają takiego obowiązku).
Kontrola NIK wykazała, że - wbrew dyrektywie UE - w Polsce sięga się po dane telekomunikacyjne nawet w sprawach cywilnych (według wskazań UE po informacje takie należy sięgać jedynie w przypadku najcięższych przestępstw). NIK proponuje więc, by wprowadzić zmiany w prawie tak, aby w przepisach pojawił się "katalog spraw, w których uprawnione służby mogą pozyskiwać dane telekomunikacyjne". Ponadto Izba proponuje, by dostęp organów ścigania do danych telekomunikacyjnych kontrolował jakiś organ zewnętrzny w stosunku do tych, które mają prawo upominać się o takie informacje. NIK chce też, aby służby miały obowiązek niszczenia danych telekomunikacyjnych, które nie są im już potrzebne (obecnie nie mają takiego obowiązku).