Rosyjski prąd z Kaliningradu ma wkrótce popłynąć do Polski - o tym, że Polska zdecydowała się na zakup prądu od wschodniego sąsiada przekonują przedstawiciele koncernu Inter Rao Jes - informuje "Gazeta Polska Codziennie".
- Klamka zapadła, uzgadniane są tylko kwestie techniczne - potwierdza informacje podane przez Inter Rao Jes Przemysław Wipler z PiS-u, który zwraca uwagę, że w ten sposób pozycja Rosji na polskim rynku energetycznym zostanie wzmocniona. Poseł PiS ubolewa, że rząd przyjmuje strategię "nierozwijania polskiej energetyki". - Jesteśmy w przeddzień stania się gigantycznym importerem, w przeddzień zamykania kolejnych bloków elektroenergetycznych - ocenia Wipler.
Zupełnie inaczej sytuację ocenia Antoni Mężydło z PO, który twierdzi, że "importowanie rądu z Kaliningradu nie uderzy w polską suwerenność i w polską energetykę", a umowa na zakup prądu z Kaliningradu "zwiększy konkurencyjność na rynku energetycznym".
Zupełnie inaczej sytuację ocenia Antoni Mężydło z PO, który twierdzi, że "importowanie rądu z Kaliningradu nie uderzy w polską suwerenność i w polską energetykę", a umowa na zakup prądu z Kaliningradu "zwiększy konkurencyjność na rynku energetycznym".