UE i MFW przygotowując plan ratunkowy dla pogrążonej w kryzysie finansowym Grecji źle oszacowały skutki, jakie drastyczne oszczędności przy małej sprawności greckiej administracji wywrą na stan greckiej gospodarki. W efekcie w latach 2009-2013 grecki PKB skurczył się o 21 proc., mimo że według prognozy MFW i UE miał się skurczyć o... 3,5 proc. Ani Unia, ani MFW nie przewidywały też, że bezrobocie wzrośnie do 27 proc. (miało wynosić ok. 15 proc.). O sprawie pisze "Gazeta Wyborcza".
Grecja musiała wprowadzić program drastycznych oszczędności, aby móc liczyć na pomoc finansową z UE i MFW, bez której kraj musiałby ogłosić bankructwo i wystąpić ze strefy euro. Dziś, wobec dramatycznych skutków greckiego oszczędzania, MFW zarzuca UE, że ta nie dopilnowała reform, a UE przypomina MFW, że plan pomocy dla Grecji, jeszcze jako francuska minister finansów, zatwierdzała obecna szefowa Funduszu Christine Lagarde.
Tymczasem eurodeputowany Jorgo Chatzimarkakis z niemieckiego FDP (ma greckie korzenie) wezwał Jose Emmanuela Barroso do "przeproszenia narodu greckiego" za wepchnięcie kraju w głęboką recesję przez UE.
Tymczasem eurodeputowany Jorgo Chatzimarkakis z niemieckiego FDP (ma greckie korzenie) wezwał Jose Emmanuela Barroso do "przeproszenia narodu greckiego" za wepchnięcie kraju w głęboką recesję przez UE.