Turystyka znowu staje się oczkiem w głowie lokalnych włodarzy w Grecji. Kryzys w tym kraju się nie skończył. Tylko wpływy z turystyki wydają się solidnym fundamentem dla gospodarki tego kraju - pisze "Gazeta Wyborcza".
Według danych Stowarzyszenia Greckich Przedsiębiorstw Turystycznych (SETE) między styczniem a majem przyjechało nad Morze Egejskie o ponad 6 proc. więcej turystów niż w tym samym okresie 2012 roku. SETE szacuje, że łącznie w tym roku na Peloponez i wyspy greckie przybędzie 17 mln zagranicznych turystów. To byłby najlepszy wynik od początku kryzysu. Wpływy z turystyki miałyby wzrosnąć o blisko 10 proc. - do 11 mld euro.
Turystyka wytwarza aż 16,5 proc. PKB Grecji i daje prace ponad 18 proc. ludzi.
Rządzący w Grecji pytani o aktualne problemy mówią częściej o konieczności zapewnienia turystom dobrej opieki medycznej niż o kryzysie, czy bezrobociu.
ja, "Gazeta Wyborcza"
Turystyka wytwarza aż 16,5 proc. PKB Grecji i daje prace ponad 18 proc. ludzi.
Rządzący w Grecji pytani o aktualne problemy mówią częściej o konieczności zapewnienia turystom dobrej opieki medycznej niż o kryzysie, czy bezrobociu.
ja, "Gazeta Wyborcza"