"Nauczyciele muszą zrozumieć, że..."

"Nauczyciele muszą zrozumieć, że..."

Dodano:   /  Zmieniono: 
- Nauczycielom nie pomoże, jeśli będą o sobie myśleli jak o kimś dotkniętym wyjątkową tragedią. Łatwiej będzie, jeśli sobie uświadomią, że w podobnej sytuacji bywają całe grupy społeczne, całe profesje - mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Anna Lewandowska, konsultantka zajmująca się "wspieraniem zmiany drogi zawodowej".
Lewandowska podkreśla, że sytuacja nauczycieli, którzy w związku z niżem demograficznym tracą pracę, jest podobna do sytuacji innych grup społecznych dotkniętych bezrobociem w wyniku przemian zachodzących w otaczającym świecie. - Wykształcenie ma mniejsze znaczenie w sytuacji, w której na dany zawód nie ma zapotrzebowania na rynku. Wtedy każdy zawód - górnika, ślusarza czy nauczyciela albo innych specjalistów - staje się hobby. Tak było np. w przypadku całej grupy pracowników służby celnej pod wejściu Polski do strefy Schengen - wyjeżdżali tam, gdzie jeszcze mieli zatrudnienie, albo zmieniali zawód - tłumaczy.

Lewandowska podkreśla, że "największym problemem nauczycieli, którzy stracili pracę, będzie zmiana ich roli społecznej". - Nauczyciel może mieć głębokie poczucie, że jest wtedy wartościowym pracownikiem, kiedy kimś zawiaduje, kiedy ma narzędzia do oceniania ludzi, ma coś w rodzaju władzy. Jeśli się go tych narzędzi pozbawi, może mieć kłopot, by się z tym pogodzić - przyznaje. Dodaje jednak, że jeśli nauczycielowi zależy na posiadaniu "czegoś w rodzaju władzy" może zawsze starać się o kierownicze stanowisko w innej branży.