WORD w Zielonej Górze jako pierwszy w Polsce zgodził się, by kursanci zdawali egzamin na prawo jazdy w samochodach, w których się uczyli - podaje "Gazeta Wyborcza".
W ocenie Eugeniusza Kubisia, właściciela największej szkoły jazdy w Zielonej Górze zdawanie egzaminu na innym aucie, niż to, w którym jeździło się na kursie, to dodatkowy stres.
Dyrektor zielonogórskiego ośrodka Rafał Gajewski uznał, że skoro WORD może dzierżawić auta od dilerów samochodowych nic nie stoi na przeszkodzie, by wynajmować je od szkół nauki jazdy. - Dlaczego miałbym się nie zgodzić, by ktoś zdawał egzamin w bentleyu albo mercedesie, jeśli na takim aucie się szkolił? - pytał Gajewski.
Warunkiem jest wyposażenie auta w kamery oraz udostępnienie zapisów z nich WORD-owi. WORD zastrzegł sobie także prawo do przetestowania auta na pół godziny przed egzaminem.
ja, "Gazeta Wyborcza"
Dyrektor zielonogórskiego ośrodka Rafał Gajewski uznał, że skoro WORD może dzierżawić auta od dilerów samochodowych nic nie stoi na przeszkodzie, by wynajmować je od szkół nauki jazdy. - Dlaczego miałbym się nie zgodzić, by ktoś zdawał egzamin w bentleyu albo mercedesie, jeśli na takim aucie się szkolił? - pytał Gajewski.
Warunkiem jest wyposażenie auta w kamery oraz udostępnienie zapisów z nich WORD-owi. WORD zastrzegł sobie także prawo do przetestowania auta na pół godziny przed egzaminem.
ja, "Gazeta Wyborcza"