200 tys. m3 drzew należałoby wyciąć w Puszczy Białowieskiej, ale resort środowiska zmniejszył liczbę drzew do wycinki czterokrotnie - alarmuje "Gazeta Polska Codziennie".
Były burmistrz Hajnówki Mieczysław Gmiter twierdzi, że ilość zalegającego w Puszczy drzewa przekracza normy nawet siedmiokrotnie. Drzewo gnije, a okoliczni mieszkańcy nie mogą go użyć do opalania swoich domów. - Jesteśmy terroryzowani przez pseudoekologów, którzy z walki zrobili sobie sposób na życie - oburza się Gmiter.
Z kolei stowarzyszenie "Santa" Obrona Puszczy Białowieskiej twierdzi, że "bierna ochrona Puszczy" prowadzi do degradacji jej drzewostanu, co może zakończyć się unicestwieniem Puszczy Białowieskiej.
Z kolei stowarzyszenie "Santa" Obrona Puszczy Białowieskiej twierdzi, że "bierna ochrona Puszczy" prowadzi do degradacji jej drzewostanu, co może zakończyć się unicestwieniem Puszczy Białowieskiej.