Polska nie ma wojsk obrony terytorialnej - zauważa w rozmowie z "Rzeczpospolitą" profesor Akademii Obrony Narodowej Józef Marczak i proponuje odbudować Armię Krajową.
Czy Polska byłaby się w stanie obronić w przypadku ataku na jej terytorium? Zdaniem prof. Marczaka nie, gdyż naszej armii do skutecznej obrony brakuje powszechności. Jak przekonuje ekspert, brakuje nam armii gotowej do obrony kraju w czasie pokoju, kryzysu czy wojny. Pierwowzorem takiej armii była Armia Krajowa.
Według rozmówcy "Rzeczpospolitej" siły, które Polska może przeciwstawić najeźdźcy to siły zdolne do obrony obszarze wielkości... powiatu. Dlaczego tak jest? Państwo ogranicza szkolenie rezerwistów, choć w organizacjach paramilitarnych w Polsce działa 600-800 tys. osób.
Według profesora Akademii Obrony Narodowej jedynym wyjściem jest odbudowa Armii Krajowej. Jak mówi, powinna być ona oparta na Wojskowych Komendach Uzupełnień, które działają w niemal wszystkich powiatach, na garnizonach czy szkołach wojskowych. Powiat powinien być pierwszym szczeblem organizacji wojskowej. Armia Krajowa strukturalnie przypominałaby wówczas amerykańską Gwardię Narodową, której oddziały usytuowane są w hrabstwach.
Według rozmówcy "Rzeczpospolitej" siły, które Polska może przeciwstawić najeźdźcy to siły zdolne do obrony obszarze wielkości... powiatu. Dlaczego tak jest? Państwo ogranicza szkolenie rezerwistów, choć w organizacjach paramilitarnych w Polsce działa 600-800 tys. osób.
Według profesora Akademii Obrony Narodowej jedynym wyjściem jest odbudowa Armii Krajowej. Jak mówi, powinna być ona oparta na Wojskowych Komendach Uzupełnień, które działają w niemal wszystkich powiatach, na garnizonach czy szkołach wojskowych. Powiat powinien być pierwszym szczeblem organizacji wojskowej. Armia Krajowa strukturalnie przypominałaby wówczas amerykańską Gwardię Narodową, której oddziały usytuowane są w hrabstwach.