Jak donosi "Nasz Dziennik” polscy biegli wraz prokuratorem w ciągu najbliższych dwóch tygodni ponownie skopiują nagrania czarnych skrzynek Tu-154.
-Grupa trzech biegłych i prokurator ma dokonać ponownego skopiowania zapisu „nośnika magnetycznego pochodzącego z rejestratora MARS-BM samolotu Tu-154M nr 101” oraz „uzupełniających oględzin”. Jak podkreśla prokuratura, cyfrowa kopia nagrania ma zostać wykonana przy „użyciu zaproponowanej nowej metodologii oraz sprzętu”. Czynności te zaplanowano w okresie pomiędzy 17 a 28 lutego 2014 r. - poinformował p.o. rzecznik NPW kpt. Marcin Maksjan.
Zaskoczony taka decyzją jest mec. Bartosz Kownacki, poseł Prawa i Sprawiedliwości oraz pełnomocnik części rodzin ofiar katastrofy.
Powodem ponownego kopiowania jest słaba jakość dostępnego obecnie nagrania. – Z analizy opinii Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie wynika, że biegli nie zidentyfikowali części zarejestrowanych na nagraniu wypowiedzi. Powodem takiego stanu rzeczy jest stosunkowo niska jakość dowodowego nagrania – podkreślił kpt. Maksjan. Śledczy liczą, że przy użyciu lepszego sprzętu uda się uzyskać lepszą kopię.
– Nie do końca rozumiem tłumaczenia prokuratury, że pojawiły się nowe możliwości. Nie sądzę, żeby możliwości techniczne uległy nagle tak dużej poprawie, że można było coś więcej odczytać – zaznaczył Kownacki. – Mimo wszystko uważam, że polscy biegli powinni pracować na oryginałach, a nie na materiałach kopiowanych w Rosji – podkreślił.
Zaskoczony taka decyzją jest mec. Bartosz Kownacki, poseł Prawa i Sprawiedliwości oraz pełnomocnik części rodzin ofiar katastrofy.
Powodem ponownego kopiowania jest słaba jakość dostępnego obecnie nagrania. – Z analizy opinii Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie wynika, że biegli nie zidentyfikowali części zarejestrowanych na nagraniu wypowiedzi. Powodem takiego stanu rzeczy jest stosunkowo niska jakość dowodowego nagrania – podkreślił kpt. Maksjan. Śledczy liczą, że przy użyciu lepszego sprzętu uda się uzyskać lepszą kopię.
– Nie do końca rozumiem tłumaczenia prokuratury, że pojawiły się nowe możliwości. Nie sądzę, żeby możliwości techniczne uległy nagle tak dużej poprawie, że można było coś więcej odczytać – zaznaczył Kownacki. – Mimo wszystko uważam, że polscy biegli powinni pracować na oryginałach, a nie na materiałach kopiowanych w Rosji – podkreślił.